Popularna platforma służąca do słuchania muzyki posiada już ponad 83 miliony płatnych subskrybentów. To daje jej palmę pierwszeństwa na świecie. Dlaczego więc pomimo sukcesu firma nie przynosi spodziewanych zysków?
Żyjemy w czasach, gdzie coraz więcej osób zamiast posiadania na własność wybiera współdzielenie. Najmocniej widać to właśnie w przypadku platform, które za stosowną miesięczną opłatą zapewniają dostęp do różnego rodzaju multimediów: muzyki, filmów, seriali. Wolimy mieć niemal nieograniczony wybór zamiast płyt, na których półce możemy posiadać przecież jakąś ograniczoną ilość. Płatny abonament w Spotify wybiera więc coraz więcej użytkowników. W samym tylko ostatnim kwartale przybyło ich około 8 milionów. Ma to związek z otwarciem platformy na kraje Azji oraz Ameryki Łacińskiej. Jeśli zsumujemy użytkowników z płatnym abonamentem i tych, którzy korzystają z wersji bezpłatnej, to otrzymamy zawrotną sumę 180 milionów użytkowników na całym świecie. Jednakże pomimo tak spektakularnego sukcesu oraz niewątpliwego numeru jeden w kategorii platform streamingowych z muzyką Spotify przynosi straty. Dzieje się tak od początku jej istnienia. Twórcy głęboko wierzą w to, że wraz ze zwiększającą się ilością abonamentów to się zmieni. Jednakże jak będzie w istocie, czas pokaże. Spotify powstało w Szwecji w 2008 roku. Aktualnie obecne jest nie tylko w Europie i obu Amerykach, ale także w części Azji, Australii i Nowej Zelandii. Funkcjonuje także w ponad 50 językach.
(MM / Fot. Pixabay/cc0)
Zapisz się na newsletter